Jak pracujemy – to ciężko, jak się bawimy – to na całego
Średnia wieku mieszkańców gminy Pruszcz Gdański to raptem 30 lat. Nic dziwnego, że dla wielu z nich instytucja sołtysa to trochę „egzotyka”. Tym bardziej, że wysoko rozwinięte wsie przypominają bardziej małe miasteczka.
Stowarzyszenie Sołtysów Gminy Pruszcz Gdański to jedyna taka instytucja w powiecie. Działa już 5 lat, a o jej poczynaniach słychać w całej Polsce.

Wzorują się na nich
W lipcu gminę Pruszcz Gdański odwiedzili goście z Kobierzyc na Dolnym Śląsku.
– Przeczytali o nas w internecie i postanowili zawiązać podobną organizację u siebie – mówi Wiesław Zbroiński, prezes Stowarzyszenia Sołtysów Gminy Pruszcz Gdański i sołtys Mokrego Dworu. – Przyjechali podpytać nas o sprawy organizacyjne, a także dowiedzieć się, co robimy.
A stowarzyszenie robi naprawdę wiele.
Na akcję potrafią skrzyknąć się raz – dwa
Stowarzyszenie Sołtysów to nie tylko obsługa i pomoc w organizacji imprez: układanie kwiatowych dywanów podczas Żuławskiego Tulipana, pieczenie ciast na festyny i komponowanie wieńców na dożynki. To także bezinteresowna pomoc w przypadku różnych tragedii.
W 2010 roku, kiedy powódź bardzo mocno dotknęła gminę Słubice, to właśnie nasi sołtysi pospieszyli z pomocą. Zorganizowali na terenie swoich sołectw zbiórkę pieniędzy oraz najpotrzebniejszych rzeczy, a także zebrali 26 ton pszenicy.

Postawili tablice, stawiają stodołę
Stowarzyszenie Sołtysów pozyskuje środki zewnętrzne na realizację zadań na terenie gminy.
Dwa lata temu, za pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego, postawiło 13 tablic informacyjnych w części żuławskiej gminy. W tym roku takie tablice – w liczbie 12 – stanęły w części wyżynnej.
– Przystępujemy do trzeciej edycji tego projektu, by pozyskać pieniądze na pozostałe 6 tablic – dodaje W. Zbroiński.
Niedługo Stowarzyszenie Sołtysów będzie realizować kolejny duży projekt: Skansen Żuławski Maszyn Rolniczych.
– Nasz wniosek przeszedł wszystkie niezbędne procedury i obecnie czekamy na podpisanie umowy z Urzędem Marszałkowskim – mówi prezes Zbroiński. – W ramach projektu w Mokrym Dworze stanie miniatura dawnej żuławskiej stodoły. Zostanie ona ogrodzona drewnianym, charakterystycznym dla tego terenu płotem.
Wokół stodoły zostaną zgromadzone dawne maszyny rolnicze, w tym snopowiązałka z 1903 roku.
–Podczas dożynek w Mokrym Dworze (rok 2009 – red.) wystawiliśmy takie maszyny i muszę przyznać, że spotkały się z ogromnym zainteresowaniem – mówi sołtys. – Okazuje się, że nawet wiejskie dzieci nie znają dawnego sprzętu do uprawi roli.
Maszyny, które skansenowi udostępnią mieszkańcy gminy, będą miały tabliczki z opisem. Przy żuławskiej stodole stanie również tablica informacyjna.
– Myślimy już nad kolejnymi projektami – zapowiada Wiesław Zbroiński i przyznaje, że współpraca z sołtysami gminy jest naprawdę modelowa. – Jak pracujemy, to ciężko, jak się bawimy, to na całego.